środa, 25 lipca 2012

Wszystko co dobre, szybko się kończy....

Tak moi drodzy.... Cztery tygodnie z hiszpańskim zleciało jak z bicza strzelił.
Było świetnie i poznałam tylu wspaniałych ludzi!  To dodało mi skrzydeł :D
Szkoda tylko, że czasu na naukę w domu miałam niewiele.
Ale nic straconego ;). Teraz przerwa i może od października znów zacznę przygodę z hiszpańskim.

Jednak czas najwyższy nadrobić zaległości w robótkach :)
Materiały zakupione leżą w szafie od miesiąca!
Trzeba sie tylko za to wziąć a chęci mało....

A w ramach osłuchania się z hiszpańskim to ostatnio króluje u mnie Gloria :D



No i jeszcze kawałek, który mnie rozwala - w wykonaniu Gipsy Kings :


i Frank Sinatra:


Oba wykonania cudne i nie mogę się zdecydować, które bardziej mi się podoba...

Chciałabym kiedyś powiedzieć te słowa, które wypowiada Frank :
"I've lived a life that's full
I've traveled each and ev'ry highway
But more, much more than this
I did it my way"

......

2 komentarze:

  1. trzymam kciuki aby się chęci pokazały bo pooglądałabym Twoje dzieła:)
    buziaki i kawkę masz jak w banku ale jak się wyrobię z remontem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z moich ulubionych piosenek po hiszpańsku: http://w780.wrzuta.pl/audio/5zcCoshqZPb/luz_casal_piensa_en_mi (jak tu wkleić linka???).

    OdpowiedzUsuń